Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, który na początku 2010 r. spodziewał się, że polski PKB wzrośnie o 3,5 proc., teraz liczy na 3,8 proc. Inni analitycy pomylili się bardziej: Maciej Reluga z BZ WBK prognozował, że wzrost nie przekroczy 3 proc., natomiast Łukasz Tarnawa z PKO BP spodziewał się zaledwie 2,2 proc.
RPP przez cały rok nie zmieniła stóp procentowych. – Od początku roku zakładałem, że zmian nie będzie, więc nie jestem zaskoczony – mówi Tarnawa. Zdaniem Maliszewskiego sytuacja gospodarcza na świecie będzie w 2011 r. w większym stopniu wpływać na Polskę nie poprzez sferę realną, ale poprzez rynki finansowe.